To dzieje się na naszych oczach!

28 listopada 2023 10:44

Są przekonani, że MOC tkwi w rodzinie. COM daje im na to ogromną szansę.

- Kiedy odłożysz na bok ten cały szum, pośpiech, telefony, media… Kiedy wejdziesz do naszego domu, zrozumiesz, co tak naprawdę się liczy… – mówi półgłosem Dorota Miękus – Płodzień, szefowa Centrum Opiekuńczo – Mieszkalnego w Kępicach.

Wszystko ruszyło  w kwietniu tego roku. To właśnie wtedy działalność rozpoczęła nowa jednostka. W założeniach miała stać się przyjaznym domem dla osób z niepełnosprawnościami. Tu mieli odnaleźć zrozumienie, opiekę, pomoc. I po kilku miesiącach udało się osiągnąć wiele.

Ponad 1 milion 216 tysięcy złotych otrzyma COM na swoje funkcjonowanie w 2024 roku z Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. To kolejna dobra wiadomość dla podopiecznych. To pieniądze z przeznaczeniem na koszty utrzymania, opłaty, wyżywienie, transport, usługi pielęgniarskie, rehabilitacyjne, psychologiczne… - Jednym słowem na wszystko, co potrzebne nam do życia i profesjonalnej opieki nad pensjonariuszami – mówi Miękus – Płodzień.

Co ważne, w ramach dofinansowania z NFZ dodatkowo podopieczni mogą korzystać z rehabilitacji domowej, którą świadczy podmiot zewnętrzny. To aż 80 godzin rocznie do dyspozycji każdego domownika, co łącznie daje kolejne 214 tysięcy złotych.

- Ciągłość rehabilitacji prowadzonej przez naszych współpracowników, w połączeniu z rehabilitacją domową, dają wymierne korzyści. Ćwiczenia są dostosowane do potrzeb, a efekty są coraz bardziej zauważalne. Każdy sukces naszego seniora w poprawie zdrowia napawa nas dumą i wzruszeniem. To się dzieje na naszych oczach! – mówi Dorota Miękus – Płodzień.

Każdy dzień jest wypełniony różnymi zadaniami i przyjemnościami. Są ćwiczenia, zajęcia plastyczne, logiczne, warsztaty artystyczne. Spotkania z rehabilitantami, psychologiem. Ale jest też czas na wspólny posiłek, rozmowy przy kawie, czy zwyczajny odpoczynek w wygodnych kapciach. Jak podkreślają uczestnicy, tu najważniejsza jest bliskość, wzajemne wsparcie, ciepło dotyku.

Jeśli jest jak w rodzinie, to i czasem pojawią się niesnaski. Ale szybko ustępują, na rzecz zrozumienia i życzliwości.

Teraz wszyscy przygotowują się do zabawy andrzejkowej, a za chwilę będą rozpoczną się do pierwszych Świąt Bożego Narodzenia. Widać już ekscytację wśród domowników, planowanie, przygotowywanie ozdób. Dziewczyny i chłopacy (tak się tu zwykło mawiać o pracownikach) nie czują, że przychodzą do pracy. Są w pełni zaangażowani w każdą relację, poświęcają wiele czasu i energii swoim podopiecznym, żeby ich wspomóc, trochę ulżyć, a przede wszystkim wywołać uśmiech.

- Kiedy odłożysz na bok ten cały szum, pośpiech, telefony, media… Kiedy wejdziesz do naszego domu, zrozumiesz, co tak naprawdę się liczy… To czułość, bliskość, dotyk. Czas przestaje mieć znaczenie. Wszystko pięknieje, kiedy zaczynasz rozumieć, że ta chwila  poświęcona komuś, staje się dla nas obojga najcenniejsza… – zamyśla się pani Dorota, z lśniącymi od wzruszenia oczyma.